Jak inwestować, czyli lepszy wróbel…

przez | 3 lutego, 2020

W życiu każdego inwestora zdarzają się momenty załamania i pokusy. Załamanie związane jest najczęściej z nikłym oprocentowaniem pieniędzy. Tradycyjne formy inwestycyjne w postaci lokat bankowych, kont oszczędnościowych czy obligacji wydają się wyjątkowo nieatrakcyjne. Faktycznie, w obecnej sytuacji wypracowanie w krótkiej perspektywie zysku staje się ogromną sztuką. Rodzić się więc wówczas wspomniana pokusa sięgnięcia po nowe formy inwestycyjne. Zaczyna nęcić giełda, kryptowaluty, nieruchomości na wynajem i tak dalej. Pomysłów mogą być setki, zwłaszcza, że na swojej drodze z powinnością spotkasz doradców, którzy ekspresyjnie przedstawią ci dziesiątki propozycji.

Nie daj się złowić internetowym oszustom i naganiaczom, którzy obiecują ci krociowe zyski. Formy alternatywnych inwestycji w postaci lokowania funduszy w zabytki, samochody luksusowe czy choćby wina wydają się na wyciągniecie ręki. Musisz jednak odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie inwestora: czy znasz się na tym. Jeśli nie masz najmniejszego pojęcia o rynku nieruchomości, nigdy nie byłeś na aukcji sztuki, a wina kupujesz, gdyż zarekomendował je sprzedawca mam dla ciebie jedną radę. Daj sobie spokój. Uwierz w stare, ludowe powiedzenie Lepszy wróbel w garści, niż kanarek na dachu.
windykacja długów Czeladź